Pierwszy przelot samolotem Încheiat
|
|
183 months ago
Mesajul a fost editat de 1 time de Szymon (ultima oară: 183 months ago)
|
Czy już macie go za sobą? Czy baliście się przedtem i czy boicie się nadal?
Czy mieliście jakąś nieciekawą sytuację z tym związaną? Jakieś mocne turbulencje, awarie silnika lub terrorystę na pokładzie ;-)?
Mój jeszcze przede mną i muszę powiedzieć, że pewnie będę miał małego stracha ;)
|
|
|
|
|
183 months ago
|
Ostatnio latam dużo, raz się boje a raz nie. Mój chłopak starsznie się boi i jak lecę z nim to łapię strach, a jak sama to pełen relaks :)
Trzeba pamiętać o gumie do żucia, żeby uszu nie zatkało.
Przygód z turbulencjami nie miałam, jedynie z pracownikami Ryanaira, do dzisiaj ta firma wisi mi kasę. Ale nadal jestem na nich skazana .
|
|
|
|
|
183 months ago
|
Oj tak, Ryanair potrafi dostarczyć emocji... ;] Przed pierwszym moim lotem w życiu (powiedzmy, że była to zorganizowana wycieczka), okazało się, że mamy lecieć samolotem właśnie tej firmy. Atmosfera na lotnisku w naszej grupie była rewelacyjna, każdy słyszał coś negatywnego i dodatkowo ubarwiał ^^ Ale wylądowaliśmy bez przeszkód;)
|
|
|
|
|
183 months ago
Mesajul a fost editat de 1 time de xangel (ultima oară: 183 months ago)
|
Szczerze mówiąc, trochę latałem tanimi liniami (różnymi) i nie widziałem większej różnicy - wszyscy są słabi i mają jakieś małe samolociki o podejrzanym standardzie. Różnica zaczyna się dopiero, gdy wsiądzie się do na przykład jakiegoś narodowego przewoźnika, np. LOT albo ostatnio miałem przyjemność lecieć China Air. Przy tym WSZELKIE tanie linie wypadają słabo.
|
|
|
|
|
183 months ago
|
Mam już kilkanaście przelotów za sobą, praktycznie bez żadnych niespodzianek. Najgorszy lot trwał 14 godzin a miał 10 trwać. Z tego względu, że w porcie docelowym rozległ się huragan więc lotnisko było zamknięte. 4h kołowaliśmy nad tym właśnie portem, ale w końcu udało się wylądować choć były sugestie, że trzeba będzie lądować na innym lotnisku.
|
|
|
|
|
183 months ago
|
Za każdym razem, kiedy samolot zrywa się do lotu, to serce podchodzi mi do gardła. Z jednej strony związane jest to ze strachem, z drugiej z podnieceniem ;)
Świadomość tego, że w przypadku awarii samolot leci w dół, jest nieco przerażająca.
Nie oszukujmy się - jeśli coś nawali, to już po sprawie...
Nigdy nie rozumiałem i nadal nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że podróż samolotem jest bezpieczniejsza niż samochodem. Obecnie lata już tak dużo samolotów, że zaczyna się robić ciasno na niebie. Jak liczba samolotów w przestrzeni powietrznej będzie porównywalna z liczbą aut na drogach to wtedy niedowiarki zrozumieją, że bezpieczniej jeździ się samochodem.
|
|
|
|
|
183 months ago
|
Najbezpieczniej moi drodzy jeździ się pociągiem. Wypadki z udziałem pociągów należą naprawdę do rzadkości.
Nie mówcie, że pociągiem nie można daleko dojechać - jak się pokombinuje to można naprawdę tysiące kilometrów.
Pewna przeszkodą dla pociągu jest jednak ocean :D
|
|
|
|
|
183 months ago
|
Przelot samolotem tez jest nadal jednym z najbezpieczniejszych środków podróży, jednak jadąc autem, lub pociągiem o wiele więcej zobaczymy. Samolot skraca czas podróży. A co do strachu- nie ma sie czego bac, start i lądowanie moga być dziwnie odczuwalne, aloe jeśli latacie Polskimi liniami lotniczymi to lądowanie będzie łagodniejsze, niz w przypadku np. amerykanskich, tam autopilot potrafi dobrze "przytupnąc" samolotem:)
|
|
|
|
|
183 months ago
|
mikrobart - oczywiście, że pociągiem da sie daleko dojechać. Ale przeszkodą jest cena, w porównaniu do samolotu rujnująca, wolę tą kasę wydać na inne przyjemności związane z wypadem. Sama uwielbiam pociągi, ale po kraju. I u nas są względnie tanie, a te wszystkie szybkie francuskie ave i hiszpańskie renfe to masakra, ja tyle nie zarabiam żeby się tym wozić, biorę samolot :)
|
|
|
|
|
183 months ago
|
Ja wychodzę z założenia, że szybciej zginę na pasach niż w samolocie, dlatego nie przejmuję się lotami i mogę to robić nawet co kilka dni.
|
|
|
pagina: 1
««
1
2
3
4
»»
4
|